Z założenia powinien pojawić się dziś film, w którym przedstawię swoje dokonania, podpytam jak Wam idzie i podam zdanie na kolejny tydzień. Niestety. Dziś tego nie będzie.
Nie podołałam zadaniu, które sama wymyśliłam. Musicie mi wybaczyć, już śpieszę z tłumaczeniem, dlatego mi się nie udało…
Wspominałam Wam we wcześniejszych postach, że choruję i właśnie to (i tylko to) uniemożliwiło mi wybranie się na basen i nagranie dla Was filmu (nie chcielibyście widzieć mnie w takim stanie).
Porażka?
Przepraszam.
Jest mi przykro, że nie dokonałam zadania – za co Was naprawdę przepraszam. Mam świadomość, że losy ludzkie są niezbadane i czasem zwyczajnie coś “nie idzie po naszej myśli”. Nie zrezygnuję, spokojnie. Odpracuję w przyszłym tygodniu, gdy będę już całkiem zdrowa. 🙂
Zadanie numer 3 – STYLIZACJA IDEALNA
Nie obawiajcie się jednak, że zostawiam Was bez wyzwania na ten tydzień…
Chciałabym, żebyście przyjrzały się nieco swojemu ciału… Stwórzcie stylizację idealną. Nie chodzi mi tutaj o wybiegnięcie do sklepu Diora i wykupieniu połowy jego asortymentu (o ile ktokolwiek, poza Beyonce może sobie na to pozwolić).
Wasza stylizacja może bazować na ubraniach, które macie. Ważne, byście dobrały je w taki sposób, by pasowały do Waszych figur – ukazywały walory Waszej sylwetki. Zróbcie zdjęcie (może być nawet kalkulatorem), nie musicie pokazywać twarzy i wyjaśnijcie, czemu założyłyście te ubrania, a nie inne.
Pamiętajcie o nagrodzie!
Czyli o tym, że możecie otrzymać ode mnie książkę “Francuzki nie tyją”.